Najlepsze Blogi

środa, 2 listopada 2011

Fałszywe pieniądze

Na przykładzie bilonu podam jeden ze sposobów w jaki odszukuje się fałszerzy pieniędzy.


W bilonie najważniejsza jest jego waga. Regularnie co pewien czas we wszystkich bankach jest dokładnie sprawdzana pewna partia bilonu pochodząca z rynku a wygląda to bardzo prosto wbrew pozorom. Najpierw z dokładnością do 0,001g waży się worek w którym mają zostać umieszczone bilony a następnie umieszcza się w nim partię bilonu, np 5000 sztuk 5-cio złotówek. Jest pewna tolerancja +/- od wagi przewidzianej dla takiej ilości bilonu. Odstępstwo od normy w jedną lub drugą stronę daje wyraźny sygnał, że w partii znajdują się sfałszowane bilony. Im większe odstępstwo od wagi tym więcej fałszywek w worku. Dopiero wówczas kiedy waga wykaże przekroczenie standardu wagi bilonów, zaczyna się drobiazgowa kontrola każdego pieniążka i w ruch idzie praca śledczych.

Pieniądze ważone są ze wszystkich placówek banków, to też można z dużym prawdopodobieństwem określić na jakim rejonie znajduje się największa ilość fałszywek. Jest to bardzo żmudna praca, bo przecież obrót bilonami na danym terenie to potężny "przemiał" pieniądza, fałszywy bilon może być rozprowadzany w sklepach, nawet urzędach (poczta, bank itp) To mrówcza praca która trwa niekiedy i 2 lata. Ale już na początku śledczy mają mniej więcej pojęcie w jakim rejonie rozprowadzanych jest najwięcej fałszywek i mogą rozpocząć niezależnie od prowadzonego śledztwa dotyczącego samych bilonów, kroki prewencyjne czyli informatorzy, kontrole, przeszukania podejrzanych osób itd.

Praca śledczych przynosi szybko efekty, ponieważ fałszerstwo jak wszystko musi się zwyczajnie opłacać. Mówiąc krótko - nie można produkować 1000 sztuk bilonu miesięcznie i rozprowadzać to po całej Polsce ponieważ koszty takiego rozprowadzania pochłoną znaczną część urobku a trudno podejrzewać fałszerza o pobudki altruistyczne. Musi on kupić za coś materiał, modernizować i remontować maszyny, być może opłacić kogoś no i w końcu sam siebie wyżywić a może i całą rodzinę. Tak więc istnieje spore prawdopodobieństwo szybkiego dotarcia do pojedynczego fałszerza gdyż ze względu na koszty procederu, jego działalność będzie się ograniczać do pewnego określonego obszaru. Paradoksalnie również im więcej ludzi zajmujących się rozprowadzaniem, tym większe prawdopodobieństwo odnalezienia fałszerza, ponieważ wzrasta tzw. czynnik ludzki. Często bardzo szybko jest wiadomo kto zajmuje się produkcją, ale nie podejmuje się wobec niego żadnych kroków a jedynie obserwuje i zbiera bezcenne informacje które mogą przydać się na przyszłość (np. nowa technologie przy produkcji, nowe materiały, sposób wytwarzania itd.) w walce z podobnym procederem, który bez wątpienia znowu gdzieś kiedyś się pojawi.

Inaczej sprawa wgląda przy działalności zorganizowanej obejmującej cały kraj i nie będę o tym pisał. Napisze tylko, że paradoksalnie nie ma z tym większego problemu ponieważ nikt się nie babra w taki proceder żeby fałszować piątki po całej Polsce. Są lepsze i bezpieczniejsze sposoby nielegalnej działalności przynoszące nieporównanie większy profit.

3 komentarze:

  1. Hmm ciekawy ostatni akapit,może autor by napisał co miał na myśli pisząc "Są lepsze i bezpieczniejsze sposoby nielegalnej działalności przynoszące nieporównanie większy profit".

    OdpowiedzUsuń
  2. @up Anonimowy

    Mailem na myśli to, że fałszowanie bilonów na skalę która pozwalałby się utrzymać z tego procederu jest nieopłacalna. Jeżeli już ktoś koniecznie chce zarobić na czymś nielegalnym, z pewnością znajdzie lepszy (bezpieczniejszy) sposób zarobkowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, czy wciąż ludzie kręcą 5 złotókami, żeby poznać, czy są fałszywe, jak to się działo zaraz po denominacji i wymianie piniędzy ?

    OdpowiedzUsuń