Najlepsze Blogi

sobota, 7 stycznia 2012

Skończmy wreszcie z narodową jałmużną!

Po tylu latach WOŚP staje się już niepoważny. Kolejny raz my obywatele zwalniamy z odpowiedzialności za resort zdrowia kolejnych polityków, a koncerny farmaceutyczne i firmy produkujące sprzęt wykorzystują naturalne altruistyczne uczucia ludzi aby zbyć swoją produkcję.  


To co było pozytywnym wydarzeniem na początku naszej młodej demokracji, po niemal 20 latach stało się żałosne. Wciąż ta sama formuła zbieractwa, przyklejanie serduszek i pomoc dzieciom. To wstyd, że w 40 milionowym kraju w Europie trzeba zbierać pieniądze na sprzęt dla szpitali i ratować tym samym życie dzieci. Czy to Afryka dzika? A może zróbmy ściepę na inne sektory gospodarki? No śmiało, POMÓŻMY im, pomóżmy ZUS’owi, szkolnictwu, kolejom itd. Aby nam wszystkim, także przyszłym pokoleniom żyło się lepiej. To nie ważne, że płacimy podatki, że na służbę zdrowia przeznaczany jest znaczny procent naszych wynagrodzeń. Przecież i tak nikt nie potrafi tych pieniędzy zagospodarować, wobec tego musimy temu wszystkiemu POMÓC.

Odsuwając na bok dobro dzieci, warto się zastanowić nad uczciwością całej tej zbiórki. Oprócz tych biednych dzieci leżących w szpitalnych łóżeczkach których obrazem jesteśmy co roku karmieni, na narodowej ściepie korzystają przede wszystkim firmy produkujące ten sprzęt. Nie dość, że dostają za to żywą gotówkę, a jest to kilkanaście milionów skrzętnie wyliczanych złotówek, to jeszcze ktoś musi potem przez lata taki sprzęt serwisować, trzeba do tego kupować akcesoria, szkolić personel itd. To jest potężny biznes dla którego WOŚP jest niczym manna z nieba. Nawet sieci handlowe są angażowane do zbiórek, pracownicy chodzą w koszulkach WOŚP’u a puszki są ustawione przy każdej kasie. To już nawet nie jest reklama – to jest inject marketing!

Ale nie to jest najgorsze. Najbardziej przykre jest to, że w Polakach corocznie rozbudza się przekonanie, że muszą POMAGAĆ służbie zdrowia, bo kolejni politycy (z resztą wybierani przez naród) nie są w stanie nic zrobić aby sytuację zmienić na lepsze. To raczej nie służy budowaniu publicznego zaufania do rządzących, nawet pomimo oczywistej nieudolności polityków.

10 komentarzy:

  1. kiedyś "dobrowolny" czyn społeczny na 22. lipca - dziś "dobrowolna" orkiestra Owsiaka - nihil novi sub sole

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście że w /w artykule jest sam prawda.Agentura OKRĄGŁOSTOŁOWA zniszczyła gospodarczo Polskę .sprzedajni Politycy przy okazji WOŚP zostali zwolnieni o dbanie o zdrowe OBYWATELI ,które obowiązki na to nakłada Konstytucja.Zrobiono z polski chory kraj ,Kolonialny ,rynek zbytu ,i niewolników dla obcych koncernów.20-lat Grania i Żebraniny WOŚP wykorzystywanie dzieci które chodzą i marzną ,a efektów w służbie zdrowia nie widać ,a wręcz przeciwnie z roku na rok jest gorzej.Trzeba z tym skończyć i rozliczyć Tow;Owsiaka z tych pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Blogger

    Ostro pojechałeś :) Ale to twoja opinia i masz do niej prawo.

    Ja mimo wszystko jestem daleki od takiego spojrzenia na sprawę. Moim zdaniem w Polsce sporo się udało od 90 roku bo ten kraj jak i ludzie bardzo ucierpieli przez lata komuny/socjalizmu a ostatnie 10 lat socjalizmu (79-89) były requem tego dramatu pod postacią hunty wojskowych którzy trzymali "za mordę" naród i całe Państwo i tylko jakiś cud sprawił, że oddali tę władzę pokojowo. Być może te układy "okrągłostołowe" jak to nazywasz, były właśnie ceną za brak rozlewu krwi. Przy okazji polecam ci znajdujący się na tym blogu ciekawy dokument świetnie przedstawiający tamten poj....ny czas:

    http://nieruchomyporuszyciel.blogspot.com/2011/11/pamietny-rok-1989.html

    Wracając do WOŚP. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy miała sens na początku przemian ustrojowych. To była piękna idea wyrabiająca w ludziach którzy przez ostatnie lata walczyli o byt materialny, poczucie empatii na drugiego człowieka w tym smutnym jak p... kraju. Była kolorowa, różnorodna, to był powiew czegoś wspaniałego.

    Ale po tylu latach trzeba się chwilę zastanowić nad dalszym sensem tego typu zbiórki. No na litość boską, to nie o to chodzi aby co roku zbierać po kilkadziesiąt milionów złotych na służbę zdrowia poprzez odwoływanie się do sumień rodaków. To po 25 latach się zużyło, nie da rady tak jechać "do końca świata i o jeden dzień dłużej". Nie można wyręczać coroczną zbiórką ludzi odpowiedzialnych za resort zdrowia, nawet jeżeli sumarycznie te pieniądze są symboliczne w budżecie ministerstwa.

    I temu jest poświęcony powyższy artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. WOŚP od wielu lat jest promowany przez władzę poprzez darmowe transmisje w telewizji publicznej itd. gdyż jest to dodatkowy podatek - te kilkadziesiąt uzbieranych milionów jest już z góry uwzględniane w budżet ministerstwa tak, że środki te mogą być przesunięte do innych ministerstw np. do MON. Tak więc pieniądze zebrane na chore dzieci mogą w praktyce iść na zakup czołgu lub samolotu.
    Lepiej jest dać pieniądze głodującej sąsiadce czy na misje w Afryce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, kim jesteś Autorze bloga, ale miło jestem zdziwiony, bo wyraziłeś MOJE poglądy, przynajmniej w tej kwestii. Od wielu lat denerwuje mnie ta nachalna zbiórka, nie masz serduszka - będą cię zaczepiać: zapłać okup!
    Wyręczanie państwa, NFZ-u, to najgorsze co może zrobić orkiestra. A jeszcze uświadom sobie skalę tej "pomocy". Roczne wpływy-wydatki NFZ - ok. 50 MILIARDÓW PLN. Suma z Orkiestry - kilkanaście MILIONÓW PLN. Jedna dwu lub trzytysięczna. 1/3000. Nawet nie kropla. A jaki przy tym huk!!!

    Jeszcze się odezwę

    OdpowiedzUsuń
  6. @indywidualisimus

    Przyrównywanie pieniędzy NFZ to zbiórki WOŚP'u nie ma sensu z kilku powodów. Jednym z nich jest to, że resort zdrowia jest tak "potworną" instytucją, że jakich byś tam pieniędzy nie wrzucił to WSZYSTKO zostanie pożarte a i tak będzie mało. Smok wawelski to przy tym pikuś ;) Zebrane 50 milionów czy miliard- to jest bez znaczenia. Nie o to tutaj chodzi.

    Porównując te "miliardy" NFZ'u do "marnych milionów" Orkiestry to uprawianie taniej propagandy. W podobnym tonie była utrzymana akcja z zeszłorocznymi podwyżkami cen gazu. Wyszedł Premier Polskiego Rządu i oświadczył przed kamerami aby się obywatele nie przejmowali podwyżkami, bo jej wysokość "dla kuchenkowiczów" to w przeliczeniu cena 1 paczki papierosów. To jest ten sam język.

    Ja w powyższym artykule chciałem zwrócić uwagę przede wszystkim na potrzebę krytycznego spojrzenia na ogólnonarodową (bo to dotyczy wszystkich polaków, także za granicą) zbiórkę pieniędzy na leki i sprzęt dla szpitali, która odbywa się od 20 lat w 40 milionowym kraju w środku europy. Odwoływanie się do sumień polaków aby zebrać pieniądze i kupić sprzęt od producenta oraz wyręczyć z tego resort zdrowia i polityków których się wybrało, to zwyczajnie niepoważne.

    WOŚP był piękną ideą na początku przemian ustrojowych, o czym wspomniałem w artykule, ale teraz należy wreszcie przestać sięgać do kieszeni obywateli kwestowaniem aby "wspomóc" szpitale. Trzeba reformować służbę zdrowia, pracować nad jej prawidłowym działaniem, poprawiać to co można poprawić a nie wyrabiać w obywatelach przyzwyczajenie, że co roku należy dobrowolnie wyłożyć pieniądze na sprzęt i leki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytając ten artykuł po części się z nim zgadzam, jednak uważam, że Orkiestra ma sens z kilku powodów: a) uważam, że bez pieniędzy nowe urządzenia do szpitali nigdy nie byłyby kupione (tak samo jak nie są kupowane najnowsze leki na nowotwory złośliwe) przez NFZ, po prostu ludzie by umierali, a rząd nie zwiększyłby budżetu na służbę zdrowia (i tak ledwo dopinają finanse) - oczywiście NFZ nie usprawiedliwiam - stwierdzam fakt
    b) pieniądze z Orkiestry są dużo lepiej wydatkowane niż z NFZ. Państwowe organizacja (do dziś tak naprawdę nie rozumiem dlaczego, może dlatego, że nie muszą się martwić o byt na rynku) zawsze są mniej wydajne, mają gorszą logistykę. WOŚP jest fundacją, ale musi przetrwać finansowo, więc jej wydajność jest optymalizowana (np. przez dokładne planowanie wydatków i zakupów sprzętu)
    c) sama akcja zbiórki pieniędzy jednoczy ludzi, wpaja młodym wolontariuszom pewne wartości (i proszę nie wyjeżdżać z sektami i Woodstokiem, bo ja np. od wielu lat razem z przyjaciółmi kwestujemy, a na festiwalu ani razu nie byliśmy, wyznania jestem rzymskokatolickiego)

    Nawet gdyby bliżej przyjrzeć się idei z artykułu, to żadna org. charytatywna pomagająca w leczeniu ludzi w Polsce (Caritas też) powinna zostać zlikwidowana, a sektor zdrowotny powinien działać idealnie - zarządzany oczywiście przez idealne państwo. To trochę utopia. Osobiście uważam (powtarzam - to tylko mój pogląd), że służba zdrowia poza szpitalami (pierwsza pomoc w nagłych wypadkach itp.) powinna być prywatna - działałaby szybciej i sprawniej. Przykład? Z NFZ mój tata musiałby czekać z zapaleniem oka na przyjecie miesiąc. Po tym czasie istniało ryzyko nieodwracalnej zmiany widzenia. Co zrobił?? Zapłacił - w tym samym gabinecie przyjęto go nast. dnia. Więc mimo dotacji i tak musiał osobno płacić za usługę medyczną. Więc może lepiej by było płacić mniejszą stawkę, skoro i tak prywatnie płacić trzeba... Pozdrawiam i czekam na KONSTRUKTYWNĄ krytykę wypowiedzi. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. @SlawekMajcher

    Dla mnie idea WOŚP'u była czymś wspaniałym- na początku przemian ustrojowych. Ludzi zmęczyły i zniszczyły lata komuny / socjalizmu w którym musieli walczyć byt materialny i wówczas idea pomocy drugiemu człowiekowi, otwarcia się na słabszego w połączeniu z różnorodnością i kolorem Orkiestry- to było coś wspaniałego. Tam szło w parze tyle wartości, że głowa mała. Ale ten czas się już skończył.

    Orkiestrę gdzieś od 2000 roku powinno się było stopniowo wygaszać i zacząć kłaść nacisk na budowanie filantropii w Polsce. To nie równałoby się z porzuceniem i rezygnacją z idei WOŚP'u. Absolutnie. Z ulic Orkiestrę należało przenieść jakby szczebel wyżej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ Orkiestra nie jest obowiązkowa- nie chcesz, to nie wrzucaj do puszki . Ja wrzucam i lubię patrzeć na uśmiechnięte twarze wolontariuszy, ludzi, którym się wciąż chce . Pozwólmy ludziom pomagać, jeśli chcą, uczmy wrażliwości i wyczulenia na potrzeby innych także dzieciaki, które cieszą się z orkiestrowych serduszek i baloników. Lubię ten dzień, bo chociaż wtedy nie wstydzę się, że jestem Polką- zapominam na chwilę o zawistnych, zwyczajowo skrzywionych cierpiętniczo gębach rodaków...

    OdpowiedzUsuń
  10. @up
    To straszne, jeżeli dzień ogólnonarodowej kwesty w 40 milionowym kraju w środku europy w XXI wieku, jest powodem aby nie musieć patrzyć na ludzi jako "skrzywdzonych cierpiętniczo rodaków"

    Ty natchniona ofiaro! Ty się niczym nie różnisz od nawiedzonych pisiorów poza tym, że masz głowę zwróconą w inną stronę.

    OdpowiedzUsuń