Chciałbyś zachować w tajemnicy fakt zostania milionerem? Zapomnij. I tak wszyscy będą wiedzieć, że to Ty trafiłeś szóstkę. A dowiedzą się w taki oto sposób.
Przypomina to cytat z pewnej słynnej polskiej komedii:
"(...) W moim mieście nikomu nie przybędzie półtorej bańki w portfelu bez mojej wiedzy."
Znajomy prowadzący sklep opowiadał mi ostatnio historię jego kolegi, który prowadząc taki sam interes w Bydgoszczy, postanowił się dowiedzieć który z klientów jego sklepu stał się szczęśliwym posiadaczem ponad miliona złotych trafionych w totolotku.
Zrobił to w banalny sposób. Po tym jak usłyszał, że główna wygrana padła w kolekturze bydgoskiej, sprawdził swój lottomat drukując raport i zobaczył o której godzinie został złożony szczęśliwy kupon (posiadacze kolektur wiedzą z centrali, że w ich kolekturze dokonano szczęśliwego trafienia). Następnie odtworzył sobie zarchiwizowane nagranie z monitoringu skierowanego na kasę które obejmowało również ludzi stojących w kolejce do lottomatu (jeden sprzedawca obsługujący lottomat i kasę) Potem porównując czas z lottomatu i nagrania monitoringu zobaczył moment składania zakładu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz